Po rocznej przerwie, spowodowanej spadkiem naszego rywala zza miedzy do niższej ligi, do Torunia znów zawitało to, na co każdy kibic Apatora czeka z utęsknieniem – derby!

Tym razem miały być to derby w stylu lat ’80. Powrót do przeszłości z pewnością się udał, ale zacznijmy od początku.

W młynie mega ścisk, w zasadzie pełne 4 sektory śpiewały przez cały mecz, strasznie ciężko jest ocenić naszą liczbę, jednakże 1200 osób wcale nie będzie przesadzone.

W zasadzie wszyscy fani zgromadzeni w młynie przywdziali białe koszulki, co dało jak zwykle zresztą na derbach, konkretny efekt.

Ze względu na klimat, który chcieliśmy stworzyć rezygnujemy z wywieszania nowszych fan, dlatego na płocie tego dnia zawisła stara fana Krzyżacy, replika wykonana specjalnie na to spotkanie bardzo starej flagi FORZA APATOR, wykonaną także na stary styl barwówkę z krzyżem, flagę osiedla Mokre 1962, oraz transparent APATOR PANY, także nawiązujący do klimatu lat ’80, biało-czerwoną flagę z herbem oraz podest młynowego owijamy flagą TYLKO APATOR.  Poza tym wywieszamy jeszcze kilka transparentów w innych częściach stadionu.

Na prezentacji rzucamy dziesiątki kilogramów konfetti, dzięki czemu naprawdę można było poczuć klimat rodem z Broniewskiego 98.

Jeśli chodzi o doping, stał on na bardzo wysokim poziomie, co prawda były gorsze momenty, ale na pewno był to najlepszy doping w tym sezonie na MotoArenie. W pamięci wielu z nas pewnie na bardzo długo pozostanie obraz skaczącego całego stadionu w rytm „kto nie skacze ten z Bydgoszczy”. Nasze pikniki pokazały, że jak chcą i jak wszystko układa się po ich myśli, to potrafią się podnieść, pośpiewać, a nawet poskakać! Oby podłapali o co w tym wszystkim chodzi i na każdym meczu chociaż kilkakrotnie się ruszyli. Prowadzimy także doping bez koszulek, oraz kilka razy serdecznie pozdrawiamy naszych gości.

Ze względu na dużą ilość ludzi w młynie ciężko było egzekwować wprowadzony niedawno regulamin, aczkolwiek przed nami mecz ze słabszym kibicowsko przeciwnikiem i na pewno to się zmieni.

Jeśli chodzi o kibiców Polonii… Przyjechali w 900 osób (jak się sami ocenili) a nie wypełnili w całości niespełna 800 osobowego sektora gości… To, jak i całą resztę lepiej zostawić bez komentarza.

Po korzystnym dla nas rozstrzygnięciu meczu zostajemy na sektorze i oczekujemy na wyjście naszych zawodników do nas, wspólnie z nimi powtarzamy to co wyszło dobrze w połowie spotkania czyli „kto nie skacze ten z Bydgoszczy”, wszyscy nasi zawodnicy chętnie poskakali z nami. Dziękują nam za doping, po czym robią jeszcze rundę honorową po całym stadionie.

Tradycyjnie… DERBY DLA TORUNIA!