Drugi mecz na toruńskim owalu przyszło nam rozgrywać z aktualnym mistrzem Polski - Unią Leszno. Tego dnia na trybunach zasiadło niecałe 10 tysięcy widzów. W naszym młynie około 450 szala.

Na płocie wieszamy flagę Pokolenie B98, UF, oraz barwówkę z herbem. Z oprawy prezentujemy tego dnia 5 sektorów szarf w barwach, sektorówkę także na 5 sektorów z napisem „APATOR TORUŃ - MIŁOŚĆ JEDYNA!”, oraz ułożone z szarf serce po środku sektorówki. Po 10 biegu wywieszony zostaje transparent nawiązujący do beatyfikacji Jana Pawła II o treści „Jan Paweł II - Wielki Apostoł Chrystusa”.
Dopingujemy do 10 biegu, nasz doping do tamtego momentu wyglądał dobrze, a nawet można pokusić się, że bardzo dobrze. Nowe nagłośnienie sprawdziło się także bez większych zarzutów. Było kilka potężnych ryknięć, jednak po 10 biegu z powodu braku młynowego odpuszczamy doping. Nie obyło się bez wzajemnych „pozdrowień” z Unistami.

A jeśli już o nich mowa to przybyli do Grodu Kopernika w 250 głów (sami się na tyle ocenili) z 5 flagami - FORZA UNIA, BS, Rejtana, FC Wschowa, Włoszakowice.  Prowadzą doping przez cały mecz z różnym skutkiem, z początku spotkania przeciętny, lecz gdy już my ucichliśmy wtedy leszczynianie się „obudzili” i zaczęli dobrze dopingować. Oprawę tego dnia odpuszczają.

Trzecie zwycięstwo z rzędu sprawia, że wszyscy są zadowoleni, a Apator pnie się w górę tabeli. Po meczu zawodnicy przechodzą tradycyjnie już przez pas bezpieczeństwa i wspólnie z kibicami cieszą się ze zwycięstwa.